Pies ratownik kojarzy nam się najczęściej z jakąś czytanką z podstawówki gdzie jakiś bernardyn z beczułką rumu na szyi i zmęczonymi oczami patrzy w dal jakby spróbował coś zobaczyć pojedynczo, a nie potrójnie. Często przy tym obrazku dzieci rysowały jakieś wywijasy nad głową pieska sugerujące, że on już ma prawie i pić więcej nie może.  Psy często są wykorzystywane w ratownictwie. Dotyczy to GOPR, WOPR, Straży Pożarnej, Straży Granicznej. Najczęściej psy ułatwiają lokalizację przysypanych ludzi. Czy to pod śniegiem, czy pod zwałami zawalonych budynków. W straży granicznej często ratują życie ludziom pochowanym w tirach. W służbie WOPR najczęściej są wykorzystywane nowofundlandy www.psy.elk.pl/rasypsow/197,opis-rasy-nowofunland.htm . W Polsce jest ich zaledwie 45. Wykorzystywanie psów w ratownictwie wodnym jest nową dziedziną, która pojawiła się w Polsce dopiero w momencie, gdy rasa nowofunlandów zyskała w naszym kraju popularność. Taki pies musi nie tylko kochać wodę, ale też mieć odpowiednie predyspozycje fizyczne. Przede wszystkim musi być bardzo duży. Powinien być też silny, by wyciągnąć człowieka tonącego lub holować ważącą nawet dwie tony łódź. Duet człowieka i psa jest w stanie doprowadzić do brzegu nawet trzech tonących. Sam człowiek byłby w stanie uratować najwyżej jednego. Pies może zostać wykorzystany także do odholowania pozbawionej wioseł i sprawnego silnika łodzi.